17 sierpnia 2023 roku minęło 79 lat od zestrzelenia Liberatora EW248P Południowoafrykańskich Sił Powietrznych (SAAF), niosącego pomoc Powstaniu Warszawskiemu.
Dyrektor Szkoły Podstawowej im. Lotników Alianckich w Ostrowie Anna Kotyza, Burmistrz Gminy i Miasta Proszowice Grzegorz Cichy, Dyrektor FIlli Miejskiej Biblioteki Publicznej w Ostrowie Halina Rokita oraz Ilona Świeca zebrali się aby oddać hołd poległym. Pomimo wakacji w spotkaniu wzięły udział także druhny z Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Ostrowie.
W szkole Podstawowej im. Lotników Alianckich w Ostrowie można zobaczyć wystawę na temat Zestrzelenia nad Ostrowem Liberatora Ew248P SAAF.
Liberator w ogniu.
-
Wieczorem i w nocy z 16 na 17 sierpnia z Włoch do Polski wystartowało 18 maszyn: 5 bombowców polskich, 13 RAF i SAAF. 15 samolotów dokonało zrzutów w rejonie Kampinosu. Rajd poniósł ciężkie straty, do bazy nie wróciły do bazy 2 załogi polskie, 3 SAAF i 1 RAF.
-
Południowoafrykański Liberator EW-248 “P” z 31 Dywizjonu SAAF, (pilot maj. I. J. M. Odendaal), wyruszył w misję 16 sierpnia 1944 roku, krótko po godzinie 19.00. Wchodził on w skład 31. Dywizjonu South African Air Force (Siły Powietrzne Afryki Południowej). Samolot jako jeden z grupy sześciu maszyn wyleciał z lotniska pod Foggią z materiałami dla Armii Krajowej, które miał zrzucić w rejonie Puszczy Kampinoskiej, aby wesprzeć walczących powstańców warszawskich.
-
Do lotu zgłosili się ochotnicy. Najmłodszy w załodze Liberatora był strzelec chor. John A.G. Steel, mający ledwie 18 lat. Zgłosili się jeszcze: drugi pilot por. Johannes J.C. Groenewald, nawigator por. Bernard T. Loxton, radiooperator por. Arthur J. Hastings oraz strzelcy pokładowi por. Thomas T. Watson i chor. Jacobus B. Erasmus, wszyscy rodem z Południowej Afryki. Ostatnim członkiem załogi był bombardier, sierż. G.T. Robinson, dokooptowany z Królewskich Sił Powietrznych (Royal Air Force – RAF).
-
Liberator (po wykonaniu zrzutu? w czasie powrotu?) został zestrzelony po długiej walce przez nocnego myśliwca. Liberator EW248 Maj. Odendaala z 31 Dywizjonu został, według załogi Lt. Rautenbacha, zaatakowany kilka minut po północy koło Klimontowa przez niemieckiego nocnego myśliwca- był nim Lt. Gustav Francsi z 1./NJG100.
-
Płonący samolot rozbił się we wsi Ostrów, szczątki spadały też na pograniczu Kadzic i Klimontowa. Na spadochronie ocalił życie drugi pilot Lt. J.J.C. Groenwald, który trafił do oddziału AK. 7 członków załogi zginęło. Zostali pochowani niedaleko miejsca rozbicia się wraku. Po wojnie ciała ekshumowano i przeniesiono na cmentarz wojskowy do Krakowa.
Pamięć bohaterskiej załogi kultywuje szkoła Podstawowa w Ostrowie, gdzie znajduje się tablica pamiątkowa i kącik pamięci z zachowanymi fragmentami samolotu. Cześć Pamięci Lotników!
Źródła:
Szymon Serwatka - Zwycięstwa powietrzne niemieckich nocnych myśliwców nad alianckimi samolotami niosącymi zaopatrzenie dla Armii Krajowej nad Małopolską w 1944 roku.
Kajetan Bieniecki - Lotnicze wsparcie Armii Krajowej.