W piątek, 17 maja 2024 roku, w Samodzielnym Publicznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Proszowicach, odbyło się odsłonięcie tablicy pamiątkowej Lady Marjorie Salisbury. Nasza placówka także była jednym z beneficjentów pomocy dostarczanej do naszego kraju przez fundację Help Poland Fund. Sama markiza Salisbury także przyjechała kilkukrotnie wraz z konwojami do Proszowic, pierwszy raz w 1988 roku. Proszowicki szpital udało jej się zwiedzić trzykrotnie. Ostatni raz Lady Salisbury odwiedziła nasze miasto w maju 2013 roku, zwiedziła wówczas m.in. Ogród Biblijny oraz odrestaurowany Klasztor w Hebdowie.
Pierwsze spotkanie w Proszowicach nastąpiło w 1988 roku. Było ono dla mnie dość zaskakujące, bowiem wielką, na czerwono wymalowaną ciężarówką z napisałem [Help Poland Fund] w charakterze kierowcy przyjechała osoba, o której tak wiele słyszałem. Z szoferki po prawej stronie, czyli tam gdzie znajdowała się kierownica, zgrabnie wyskoczyła ubrana w skórzane bryczesy Markiza i od razu swoim uśmiechem i bezpośrednim - hello – przełamała wszelkie bariery.
- Wspomina doktor Wojciech Skucha.
Na dzisiejszą uroczystość, z Wielkiej Brytanii, przybyli syn oraz wnuk Lady Marjorie Salisbury, którzy dokonali odsłonięcia tablicy i z nieukrywanym wzruszeniem podziękowali za pielęgnowanie pamięci o Markizie.
Lady Marjorie Salisbury (1922 – 2016 r.)
Lady Marjorie Salisbury, a właściwie Marjorie Olein Gascoyne-Cecil, szósta markiza Salisbury. Urodziła się 15 lipca 1922 roku jako Marjorie Olein Wyndham-Quin, jej ojciec był poważanym oficerem marynarki wojennej. W 1945 roku poślubiła Roberta Gascoyne-Cecil, wicehrabiego Cranborne, który po śmierci swojego ojca został szóstym markizem Salisbury, przez wiele lat działał także jako polityk Partii Konserwatywnej. Lady Marjorie od najmłodszych lat uwielbiała spędzać czas aktywnie i na świeżym powietrzu, od swojej guwernantki nauczyła się wszystkiego o hodowli roślin i kwiatów, które stały się jej pasją. Dzięki małżeństwu została zarządczynią dwóch niezwykle okazałych rezydencji Cranborne Manor oraz Hatfield House. Obie posiadłości posiadały ogromne ogrody, w których Lady mogła oddawać się swojej pasji. Jej wielkim marzeniem było przywrócenie dawnej świetności tym ogrodom, zwłaszcza w Hatfield House gdzie mieszkała.
Markiza Salisbury niezwykłą sympatią darzyła Polskę i Polaków. Mocno doceniała wkład polskich lotników i ich szczególne poświęcenie w bitwie o Anglię w 1940 roku. Uważała, że Wielka Brytania ma wielki dług wobec naszego kraju, dlatego też w 1982 roku zdecydowała się na założenie fundacji Help Poland Fund. Fundusze przez nią pozyskiwane były przeznaczane na zakup leków, wyposażenia szpitalnego i sprzętu rehabilitacyjnego dla Polskich szpitali, ośrodków pomocy, aptek i innych placówek medycznych i opiekuńczych. Konwoje z pomocą, częstokroć z osobistym udziałem Markizy Salisbury, docierały do wielu miast i miasteczek w całej Polsce. Szczególne miejsce w sercu Lady Marjorie zajmował Kraków, który uznawała za jedno z najpiękniejszych miast na świecie. Wsparcie organizowane przez jej fundację docierało m.in. do Klinik Collegium Medicum UJ (chirurgia, laryngologia), Polsko-Amerykańskiego Instytutu Pediatrii w Prokocimiu czy też Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala Dziecięcego im. św. Ludwika. Ponadto zorganizowała w swojej posiadłości Polish Shop - sprzedający wyroby ludowe i polskie dania, z którego zyski przeznaczane są na pomoc dla potrzebujących w Polsce. Łączna wartość wsparcia jakie trafiło do Polski do tej pory przekroczyło 2 miliony funtów.
W czerwcu 1998 roku Rada Miasta Krakowa podjęła uchwałę o przyznaniu Lady Marjorie Salisbury brązowego medalu „Cracoviae Merenti”, nadawanego osobom, organizacjom i instytucjom szczególnie zasłużonym dla miasta Krakowa. Wręczenie medalu oraz specjalnego dyplomu odbyło się 14 maja 1999 r. w sali Obrad RMK w Pałacu Wielkopolskich w Krakowie.
Lady Marjorie Salisbury zmarła 12 grudnia 2016 r. w wieku 94 lat. Pozostawiła legat, dzięki któremu w 2017 r. powstała w Krakowie stypendialna Fundacja Edukacyjno-Charytatywna im. Marjorie Salisbury. Swoją działalność uważała za rodzaj obowiązku, żałując, że - w tak małym stopniu spłaciła dług, który jej naród zaciągnął wobec Polaków podczas bitwy o Anglię.
Tekst i fotografie: Michał Minior
Źródła: